Polska i Unia Europejska to nierozerwalny związek

Budowanie czarnych scenariuszy dot. planowanego wystąpienia z Unii Europejskiej przez licznych członków i obserwatorów naszej sceny politycznej, w ostatnich tygodniach, są moim zdaniem przesadzone i budowane na użytek minionej już kampanii samorządowej. Sztuczne stworzenie pojęcia Polexitu nikomu nie służy, a jest zwykłym populizmem wykorzystywanym bezmyślnie przez opozycję i nadużywanym przez media. Realnie oceniając sytuację, partia rządząca mocno stąpa po ziemi i jest bardzo świadoma wszystkich korzyści płynących z Unii Europejskiej. Skok modernizacyjny ostatnich 15 lat, który zawdzięczamy środkom unijnym jest namacalnie widoczny w każdym zakątku kraju. Polakom żyje się lepiej i łatwiej. Trudno temu zaprzeczyć. Świadomość, iż pozostajemy obywatelami Unii Europejskiej wyzwala w nas poczucie bezpieczeństwa, ale i dumy. Takich wartości żaden obóz rządzący nie chce i nie jest w stanie zaprzepaścić, a wręcz przeciwnie – rządzącym zależy przede wszystkim na stworzeniu, jak najlepszych warunków życia w naszym kraju. Unia Europejska jest jednym z gwarantów takiego stanu rzeczy.

Jeżeli istnieją rozbieżności np. w poglądach dotyczących rozwiązania kryzysu migracyjnego, czy na temat wydawania unijnych środków, to jestem przekonany, że po długich i nie łatwych negocjacjach strony osiągnął konsensus. W samej Unii również nie ma jednolitego stanowiska w każdej sprawie; ponadto sama Unia również zmienia się i przekształca. Proces ten będzie trwał, Europa zna dokonania Polski od czasu upadku komunizmu, docenia skalę rozwoju cywilizacyjnego naszego kraju, starania, jakie podejmuje, aby być członkiem europejskiej rodziny. Natomiast w polskim interesie nie leży eskalacja konfliktu z Unia na żadnej płaszczyźnie. Wszystkim zależy na utrzymaniu przynajmniej w takim kształcie relacji polsko-unijnych. Zastanawiąjące jest, że opozycja próbuje przekonać Polaków, że rządzący nie widzą długofalowo konsekwencji wyjścia Polski z Unii. Przykład Wielkiej Brytanii pokazał jednoznacznie, jak bolesny jest to rozdział i jak bardzo szkodliwy dla samych Brytyjczyków, którzy żyją jednak w znacznie bogatszym państwie niż Polska.

Nie dajmy się zatem ponieść tej wyborczej, wymyślonej, polexitowskiej propagandzie. Cieszmy się, z eurofunduszy, budowanych autostrad, dopłat bezpośrednich dla rolników, udziału Polski w europejskim rynku gospodarczym, swobodnym przepływie towarów z naszymi sąsiadami, stale rosnącym eksporcie, braku barier pozacłowych itp. Będąc posłem z Podlasia, mając częsty kontakt z tytułu wykonywanej funkcji z przedstawicielami strony białoruskiej i litewskiej – doskonale zauważam różnicę z pozostającą w Unii Litwą, a będącą daleko po za europejską rodziną – Białorusią nie tylko w zakresie postępu cywilizacyjnego, ale mentalnego i kulturowego.

Pogłębienie współpracy regionalnej w naszej części Polski z Litwą i Białorusią doprowadziłoby do znacznej dynamiki turystycznej, handlowej z czasem gospodarczej i ekonomicznej. Otwarcie dodatkowych przejść granicznych np. w Chworościanach (gmina Nowy Dwór) i Lipszczanach ( gmina Lipsk) ułatwiłoby mieszkańcom okolicznych gmin codzienne funkcjonowanie, bo obecność Rzeczpospolitej Polskiej w Unii Europejskiej to nie tylko „wielka polityka” i „wielkie interesy”, ale przede wszystkim „zwykłe” sprawy „zwykłych” ludzi, którzy chcą żyć dostatnio i bezpiecznie w swoich małych ojczyznach.